Niektóre kobiety decydują się na Seasonique np. ze względów zdrowotnych, ponieważ można je stosować w leczeniu częstych, długich i obfitych krwawień miesiączkowych prowadzących do niedokrwistości. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
HERBAYA® Zdrowa wątroba - Zapas na 3 miesiące: wielokierunkowo wspiera wątrobę w jej prawidłowym funkcjonowaniu, abyś mógł cieszyć się dobrym zdrowiem.
Chcielibyśmy uspokoić i zapewnić, że Polska dysponuje odpowiednimi rezerwami ropy naftowej oraz paliw. Magazyny są pełne. Krajowe zapasy wystarczą na ponad 3 miesiące. Rurociągiem „Przyjaźń” ciągle płynie surowiec, a dzięki naftoportowi jesteśmy w stanie pokryć całe krajowe zapotrzebowanie ropą dostarczaną przez tankowce.
Przedsiębiorstwo zamroziło kapitał w zapasach o wartości 40 000 PLN na dwa miesiące. W banku na lokacie dwumiesięcznej przedsiębiorstwo mogło-by otrzymać odsetki rzędu 5 proc. w skali roku. Określimy koszt utraconych korzyści. Krok 1. Obliczenie odsetek wynikające z oprocentowania 0,05/6 = 0,0083 Odsetki w skali roku wynoszą 5%.
Ranking pożyczki na 3 miesiące – Pożyczka 1500 zł z okresem spłaty 3 miesięcy. 1. Hapi Pożyczki. Ta sama marka znalazła się we wczorajszym zestawieniu chwilówek a poleciłem ją głównie osobom, które pożyczają chwilówki z myślą o przedłużeniu terminu spłaty. Hapi posiada stosunkowo niskie koszty pożyczek.
Chwilówka na 90 dni, pożyczka na 3 miesiące, Pożyczka na 90 dni i inne pożyczki chwilówki z maksymalnym terminem zwrotu 90 dni, pamiętaj, że pożyczkę możesz zwrócić wcześniej. Wybrane pożyczki do odbioru na poczcie na czek GIRO (zależnie od dostępności), poznaj opinie o pożyczkach 90 dniowych, może zainteresują Cię też pożyczki bez przelewania grosza.: 2 pożyczki w
5tH3K. 14/07/2022 12:50 - AKTUALIZACJA 14/07/2022 12:52 Wiadomości z Niemiec: Niemcy robią zapasy drewna opałowego. „To istna panika, ludzie szturmują składnice drewna” – mówią eksperci. Na początku pandemii z obawy przed możliwym deficytem, ludzie w Niemczech gorączkowo kupowali olbrzymie ilości papieru toaletowego. Teraz z powodu kryzysu energetycznego masowo wykupują drewno opałowe. Od wybuchu wojny w Ukrainie w Niemczech zaczęło brakować pieców i drewna opałowego. Jak podaje branża, wykonawcy i instalatorzy pieców zmagają się z zamówieniami od zaniepokojonych klientów, którzy chcą zainstalować w swoim domu lub mieszkaniu dodatkową opcję ogrzewania. >>>Niemcy: Zapasy na czas wojny lub klęski żywiołowej. Nowe zalecenia władz niemieckich dla ludności Piece na drewno zniknęły z rynku, na nowe trzeba czekać ponad 3 miesiące „Obecnie trzeba czekać co najmniej trzy miesiące, zanim producent pieców odpowie na zapytanie klienta i prześle odpowiednią ofertę” – mówi Frank Ebisch, rzecznik Centralnego Związku Instalacji Sanitarnych, Grzewczych i Klimatyzacyjnych (ZVSHK). W niektórych przypadkach czas oczekiwania jest jeszcze dłuższy, nawet do roku. „Kto zamawia piec teraz, musi się liczyć z tym, że jest mało prawdopodobne, że instalacja rozpocznie się w tym roku kalendarzowym. Obecne wykorzystanie mocy produkcyjnych jest po prostu zbyt wysokie. Firmy już pracują do granic możliwości” – kontynuuje Ebisch. >>>Leki przeciwbólowe na wagę złota? Deficyt w niemieckich aptekach – ludzie wykupują alternatywy Niemcy robią zapasy drewna opałowego, szturmują składnice Ale nie tylko piece są poszukiwane. Dystrybutorzy drewna opałowego również stoją w obliczu lawiny klientów w całym kraju i nie są już w stanie sprostać dramatycznie zwiększonemu popytowi w wielu miejscach. „Drewno zostało wykupione, nie ma go na rynku” – powiedział Klaus Egly, prezes Federalnego Stowarzyszenia Drewna Opałowego, w wywiadzie dla t-online . „Niemcy boją się, że z powodu kryzysu gazowego zimą ogrzewanie zostanie wyłączone. Wpadli w panikę” – mówi Klaus Egly. Dostrzega jednak duże różnice regionalne. Drewno opałowe najszybciej jest wykupowane na terenach miejskich. Rzecznik ZVSHK Ebisch mówi również, że ludzie są „ogromnie zaniepokojeni”. Zastanawiają się: „Czy gaz popłynie ponownie zimą?” Ile będzie kosztować? Jakie mam alternatywy?” Drewno jako domowe źródło energii staje się „prawdziwą alternatywą, wykraczającą nawet poza zawsze popularny czynnik przyjemności oglądania ognia w kominku”. >>>INFLACJA: „Będzie jak w latach 20. Pieniądze staną się bezwartościowe” Problemy z dostawą elementów elektronicznych i cegieł ogniotrwałych Fabryki produkujące piece mają problemy z dostępnością część. Podobnie jak inne branże i przemysł, producenci pieców również mają problemy z dostawami. Opóźnia to również przetwarzanie zamówień. Dotyczy to nie tylko importowanych części, wiele z nich pochodzi z Chin. Brakuje chipów elektronicznych, które są potrzebne między innymi do sterowania odprowadzania dymu. „Tutaj również występują obecnie blokady, jak w przypadku cegieł ogniotrwałych, które wyścielają komorę spalania pieca” – mówi Ebisch z Centralnego Stowarzyszenia Sanitacji, Ogrzewania i Klimatyzacji. Brak drewna opałowego ma inną przyczynę. „Drewno nigdy nie było nieskończone” – wyjaśnia Egly. Proces suszenia ściętych drzew jest długotrwały. >>>Kryzys energetyczny w Niemczech – Niemiecki rząd zaleca zakup agregatów prądotwórczych Drewno i pellet drożeją, ale nadal opłaca się nim ogrzewać Wysoki popyt i rosnące ceny paliw przekładają się także na podwyżki cen drewna opałowego i pelletu. Według danych Niemieckiego Instytutu Pelletu, ich średnia cena niemal się podwoiła od stycznia 2021 238,05 euro do 431,56 euro za tonę w czerwcu br. Mimo podwyżek, ogrzewanie pelletem nadal jest znacznie tańsze od gazowego czy olejowego. Od lat piece są cierniem w boku ekologów. W zasadzie spalanie drewna jest uważane za neutralne dla klimatu, ponieważ uwalnia tylko tyle CO2, ile drzewo pochłonęło w ciągu swojego życia. Warunkiem jest jednak, aby drzewa odrosły w odpowiedniej liczbie. Pellet jest jednym ze źródeł energii odnawialnej i można korzystać z dotacji na zakup specjalnego pieca. Drewno opałowe jest uważane za bardziej problematyczne. Federalna Agencja Środowiska ostrzega, że sadza i inne zanieczyszczenia powstają głównie w starych, niskoemisyjnych piecach. Przewiduje się, że w tym roku Niemcy, którym uda się zrobić zapasy, będą ogrzewać mieszkania drewnem opałowym. >>>Niemiecki minister ostrzega przed WIELKIM kryzysem. Takiego świat nie widział od bardzo dawna Źródło: T-online,
Szalejące ceny nawet podstawowych produktów powodują, że Polacy poddają się panice i wykupują dostępne towary. Teraz widać to najmocniej po cukrze, który już w czerwcu był droższy o ponad 40 proc. niż rok temu. Znika nie tylko cukier – Wszystkie dostawy tego surowca do kontraktowych klientów spółki, w tym do sieci handlowych, są realizowane planowo i bez zakłóceń, po cenach zakontraktowanych w ubiegłym roku. Jednocześnie informujemy, że polityka i strategia cenowa w sieciach handlowych jest od nas niezależna – mówi Marcin Lechowski, prezes Nordzucker Polska. – Obecne zawirowania związane z ograniczoną dostępnością cukru w sklepach najprawdopodobniej są efektem obawy klientów przed szybko rosnącą inflacją oraz perspektywą rosnących cen, a co za tym idzie potrzebą zapewnienia zapasów tego surowca na przyszłość – dodaje. Biedronka wprowadziła limit zakupu 10 kg cukru na osobę, a towaru brakuje w wielu sklepach niezależnie od sieci. I nie chodzi tylko o cukier, konsumenci spodziewając się kolejnych podwyżek, dalej wykupują wiele produktów, zwłaszcza o przedłużonych terminach. Najpierw można to było tłumaczyć obawą przed wojną, teraz działa mechanizm ucieczki przed podwyżkami. Czytaj więcej – W przypadku produktów sypkich, pierwszej potrzeby widać tendencję Polaków do zaopatrywania się w produkty na zapas. Takie kategorie, jak kasza, ryż, cukier oraz olej, w okresie od stycznia do maja bieżącego roku cieszyły się jedno- lub dwucyfrowymi wzrostami sprzedaży zarówno wolumenowej, jak i w opakowaniach w porównaniu do analogicznego okresu z roku poprzedniego – mówi Magdalena Mucha z firmy NilsenIQ, która zebrała dane specjalnie dla „Rzeczpospolitej”. Ilościowo najmocniej rośnie sprzedaż ryżu oraz mąki, ale także kaszy, oleju oraz cukru. Jeśli chodzi o wartościowe wzrosty sprzedaży, to w przypadku oleju jest ona o 52 proc. wyższa niż rok temu, dla mąki jest to 39 proc., dla cukru i kaszy 38 proc., a makaronu 20 proc. I właśnie w tych produktach widać w sklepach wielu sieci często poważne braki. – Momentami ociera się to o panikę, za znikanie produktów odpowiadają też na pewno w części przedsiębiorcy z handlu, ale i gastronomii, zwłaszcza podczas promocji wykupujący tańszy towar. Wszyscy próbują robić zapasy i ceny będą dalej rosły – przyznaje szef jednej z dużych sieci handlowych. Zakupy zmaleją – Panika z reguły prowadzi do nieracjonalnych zachowań po obu stronach barykady, tj. zarówno po stronie konsumenta, ale też producenta i sieci handlowych – co zresztą teraz obserwujemy z cukrem – mówi Krzysztof Łuczak, główny ekonomista Grupy BLIX. – Na tym oczywiście wszyscy tracimy. Zatem róbmy zakupy z umiarem i kupujmy tylko to, co nam jest faktycznie potrzebne. Towarów w sklepach nie powinno zabraknąć, no chyba że na rynku wydarzy się coś mocno nieprzewidywalnego – dodaje. Czytaj więcej Pesymizm dotarł do sklepów. Sprzedaż detaliczna coraz niższa Sprzedaż detaliczna w czerwcu była o ponad 3 proc. niższa niż w maju. Pomijając okres pandemii i ograniczeń w handlu, takie gwałtowne spadki popytu konsumpcyjnego należą w Polsce do rzadkości. To odzwierciedlenie fatalnych nastrojów konsumentów w związku z najwyższą od ćwierćwiecza inflacją i skokowy wzrostem stóp procentowych. – Ostatnie miesiące to czas dużej zmienności, także w obszarze handlu. Z uwagi na galopującą inflację i ostrożniejsze zarządzanie domowymi budżetami ulega stagnacji lub spada sprzedaż większości dóbr, wyjątkiem są produkty pierwszej potrzeby – mówi Sebastian Błaszkiewicz, szef sprzedaży Unity Group. – Przekłada się to na większą wrażliwość cenową klientów, którzy zwykle w poszukiwaniu przecen kierują się do internetu – dodaje. – Sytuacja gospodarcza, rosnące ceny żywności, paliw i energii, słaby złoty są odbiciem sytuacji na rynkach. Przekłada się to na siłę nabywczą i tym samym popyt. Wśród konsumentów coraz częściej widać powściągliwość czy wręcz negatywne nastroje w kwestii wydatków domowych – mówi Mariusz Woźniakowski, Wydział Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. – Wzrost cen żywności powoduje, iż procentowo większa część budżetu musi być przeznaczona na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Jeśli połączone jest to z rosnącymi zobowiązaniami, to konieczne stają się cięcia w innych wydatkach – dodaje. Jesień będzie trudna W efekcie sprzedawcy dóbr trwałych spodziewają się mocnego spowolnienia jesienią, co już widać. – Przygotowujemy się na taki scenariusz po wakacjach – mówi Janusz Płocica, prezes VRG, właściciel marek Wólczanka, Vistula czy – Wyprzedajemy zapasy z sezonów poprzednich, by uniknąć sytuacji, kiedy będziemy jednocześnie pod presją malejącej sprzedaży i wysokich stanów magazynowych. Ostrożnie i rozważnie planujemy również zamówienia nowych kolekcji – dodaje. – Na razie nie obserwujemy znaczących zmian popytu na naszą odzież, niemniej spodziewamy się jego spadku w kolejnych miesiącach roku, dlatego odpowiednio wcześniej postanowiliśmy ograniczyć nasz wolumen towarowy i dostosować go do spodziewanych zmian na rynku – wyjaśnia biuro prasowe LPP. Jesień zapowiada się w sklepach słabo. – Przygotowanie na spadek siły nabywczej konsumentów stanowi wyzwanie i ciężko znaleźć na niego jednoznaczną receptę. Jest on bowiem zależny od branży, charakterystyki oferowanych produktów i usług czy też dotychczasowej polityki cenowej – mówi Dagmara Plata-Alf z Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego. – Pewnym uniwersalnym działaniem, które firmy powinny zrealizować, jest analiza zachowań i możliwości ich klientów. Przykładem może być chociażby stosunek do ofert promocyjnych, z których kiedyś konsumenci zarabiający powyżej średniej krajowej korzystali marginalnie, a dzisiaj znają się one istotne dla co trzeciego nabywcy – dodaje Dagmara Plata-Alf. Opinia dla „rz” Mariusz Woźniakowski Wydział Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego Zmienia się struktura wydatków gospodarstw domowych i coraz mniejszy jest udział dóbr trwałych. Sytuacja gospodarcza, rosnące ceny żywności, paliw i energii, słaby złoty są odbiciem sytuacji na rynkach. Przekłada się to na siłę nabywczą i tym samym popyt. Wśród konsumentów coraz częściej widać powściągliwość czy wręcz negatywne nastroje w kwestii wydatków domowych. Wzrost cen żywności powoduje, iż procentowo większa część budżetu musi być przeznaczona na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Jeśli połączone jest to z rosnącymi zobowiązaniami, to konieczne stają się cięcia w innych wydatkach. Jeśli taki trend utrzyma się dłużej, przy braku wzrostu płac, choć na poziomie inflacji, będziemy mieli do czynienia z realnym ubożeniem społeczeństwa.
Co warto kupić w czasach kryzysu – jak zaplanować zapasy żywności Przygotowałam listę (z uzasadnieniem) co warto kupić aby mieć w domu rozsądny zapas żywności. I dlaczego zakupu 10 kilo cukru na zapas nie ma sensu. Dzielę się też kilkoma protipami na to by żywność się nie marnowała. Bo prawda jest taka, że jeśli kupicie zbyt wiele to ta żywność będzie do wyrzucenia! Bardzo bym chciała aby ten wpis przydał się Ci tak normalnie, gdy chcesz zrobić sensowne zakupy, czy też zaplanować wyjazd na wakacje i wziąć ze sobą jedzenie. Ale obserwując to co dzieje się w sklepach (AKTUALIZACJA KWIECIEŃ: kolejki!), to myślę, że warto mieć w domu niektóre produkty. Chciałabym po prostu podsunąć Ci kilka pomysłów na sensowne zakupy, takich, które dadzą Ci wewnętrzny spokój, ale też takich, które się nie zmarnują. Wiele z jedzenia, które teraz jest kupowane zostanie wyrzucone. Kupujmy świadomie. W internecie masz kilka list zakupowych, pytanie czy 10 kilo cukru naprawdę jest niezbędne? Czy jak widziałam dzisiaj zakup 8 kg mąki ma w ogóle sens? mięso? No nie. Po co tak naprawdę cukier? Za to mąką – w najlepszym razie zalęgną się tam mole. Mięso też ma ograniczoną datę spożycia. Jestem zwolennikiem kupowanie tego co faktycznie da Ci jakąś wartość. A jeśli już kupujesz dużo mąki, kasz, ryżu to pamiętaj by razem z nimi dokupić dużo liści laurowych – to taki pierwszy #protip. Gdyż listki laurowe, a dokładniej ich zapach, w dużej mierze odstrasza mole spożywcze. Takie listki rozmieść w szafkach (wszystkich!). Wymieniaj je co jakiś czas. Tak, ja wiem, że niektórzy mrożą, gotują swoje zapasy, ale naprawdę larwy moli i mole są szkodliwe (inna sprawa, że to jest naprawdę mało apetyczne)! Poniższa lista to tak naprawdę zbiór naszego doświadczenia przy planowaniu zapasów dla całej naszej piątki (my i trójka dzieci) – zarówno na co dzień w domu (czyli z wykorzystaniem mrożonek), jak również w trakcie naszych wielotygodniowych podróży z namiotem lub kamperem po całej Europie (gdzie zależało mi na skompletowaniu bazy trwałych produktów z których można potem szybko wyczarować sycące, niedrogie i wartościowe posiłki). Lista zakupów Tutaj lista-ściąga, ale niżej wyjaśniam co i dlaczego warto mieć i jak kupować. mrożonki warzywne (bób, groszek, pomrozić samodzielnie ulubione zestawy)suche fasole, grochpomidory w puszce, passata, koncentratfasole, kukurydzakasza, ryż, makaron + liście laurowe, uwaga na mąkę w nadmiarze (bo mole)jajka, twarde sery, mleka w kartonie (krowie lub roślinne)ziemniaki, jabłka, marchew, inne korzenne warzywapapier toaletowy, mydło Mrożonki W pierwszej kolejności polecam Ci mrożone warzywa i owoce. Mrożonki mają więcej wartości, są lepszym wyborem niż słoik czy puszka. Zamiast mieszanek warzyw wybieraj warzywa pakowane pojedynczo, czyli np. mrożony bób, mrożone brokuły (to możesz akurat samodzielnie kupić i zamrozić), mrożone owoce (przy okazji bardzo polecam pokroić samodzielnie świeże banany w kawałki i je mrozić). Wszelakie mieszanki, np. na zupę, można natomiast przygotować samodzielnie. Weź marchewkę, pietruszkę, cebulę i podziel je na mniejsze fragmenty (nie musi to być kostka, chyba jeśli lubisz np. na krupnik), które zapakujesz do woreczków – i do zamrażarki. Potem bez problemu z marszu ugotujesz zupę, na przykład pyszną pomidorówkę czy warzywną. Obydwie zupy z cudownego mojego ebooka „Lunchboksy jesień-zima” – kupisz go tutaj. Unikaj kupowania mrożonych miksów na gotowe „dania”, bywa że mają one dużo niepotrzebnych dodatków (np. przypraw), przez co potem trudno użyć ich do różnych przepisów. W moim najnowszym ebooku dodałam również dokładną recepturę na kompot z ogryzków i bulion z resztek. To taki prosty trik, a wiele ułatwi Ci w kuchni! Ebook to „Proste przepisy”, kupisz tutaj. Mrożonki domowej roboty, czyli przygotowane bazy na zupy Suche produkty Kolejnym punktem są sucha soczewica i suche fasole. Warto je mieć w domu, bo są bardzo sycące i zajmują niewiele miejsca. Podpowiem Ci też jeden mój trik: otóż co kilka dni otwieram jedno opakowanie i całą zawartość najpierw moczę (strączki, poza soczewicą, należy namoczyć przez 12 godzin), a potem gotuję cały garnek i pakuję do woreczków, które następnie trzymam w zamrażarce. U nas fasoli schodzi bardzo dużo, więc takie rozwiązanie jest nie tylko ekonomiczne, ale też wygodne, bo zawsze mam pod ręką gotową porcję bez nadmiernego zapychania zamrażarki. Fasolę możesz podjadać jako przekąskę (polecam do tego fasolę duży jaś – nasze dzieci ją uwielbiają), dodawać ją do wrapów, zrobić z niej chili sin carne (genialne!) czy inne jednogarnkowe posiłki. Z kolei soczewica za to to jeden z najbardziej wszechstronnych strączków. Zagęści zupę, może być składnikiem szakszuki, nada się jako baza do kotlecików itd. Bardzo ją sobie cenię. Mnóstwo takich dań znajdziesz w moim ebooku 🙂 będę Ci go zachwalać, bo jest naprawdę super! Puszki i produkty konserwowe Lepszym wyborem są słoiki niż puszki, ale też musisz wziąć pod uwagę czy taki pusty słoiczek potem wykorzystasz. Bo jeśli masz wyrzucić, to w sumie mała różnica jeśli chodzi o kryterium zero waste (wedle stanu na teraz gdy to piszę). Patrząc od strony zdrowotnej to puszki mogą zawierać BPA więc teoretycznie szkło jest lepsze. Ale musisz też mieć świadomość, że często konserwy mają duży dodatek cukru czy soli. I tutaj znowu niektóre puszki, które mają np. kukurydzę gotowaną na parze mogą okazać się lepsze niż te z kukurydzą w szkle. Stąd wniosek, że trzeba czytać etykiety na produktach i oceniać każdy z nich indywidualnie. Tak czy inaczej warto kupić: passatę (przecier pomidorowy), ew. koncentrat pomidorowy, fasolę, groszek (choć najlepszy mrożony), kukurydzę. Warto kupić też masło orzechowe, bo da się je długo przechowywać i nie potrzeba do tego lodówki (o ile nie masz alergii). Z tych rzeczy zawsze wyczarujesz sos do makaronu, dodatek do ryżu czy kaszy. To któreś z zakupów przedwyjazdowych, ale jeśli chodzi o produkty trwałe to widać plus minus Świeże produkty Ze świeżymi nie ma co szaleć, bo zazwyczaj wytrzymują około tygodnia. Takie trwalsze to: warzywa korzeniowe (marchew, pietruszka, buraki), ziemniaki, jabłka. Ewentualnie jajka, cukinia, kalafior też dadzą radę. Warto dokupić twardy ser np. grana padano, bo on w przeciwieństwie do twarogów długo wytrzyma. No i jest dobrym dodatkiem do wielu dań, ma sporo białka, a nie ma laktozy. Dobry do makaronów. Korzeniowe z warzyw znoszą to nieźle Kasza, ryże, makaron, mąka Tutaj byłabym ostrożna, bo nadmiar mogą wykorzystać mole spożywcze, a gdy się zalęgną, to trzeba wszystko wyrzucić. Pamiętaj proszę, by dokupić liście laurowe – one zawsze choć trochę odstraszą mole. Mając to na względzie, polecam kaszę jaglaną, gryczaną i pełnoziarniste makarony. Możesz wykorzystać te produkty do komponowania tzw. misek szczęścia, czyli najpierw gotujesz kaszę, do tego dorzucasz warzywa (w tym te z zamrażarki) i masz gotowy sycący posiłek dla całej rodziny. Za to z mąki wyczarujesz placki, naleśniki, pierogi i pizze. Z tą mąką dobrą opcją jest pieczenie w domu chlebów. Jeśli planujesz to zaopatrz się również w drożdże. Do ebooka dodałam najprostsze przepisy na chleb, takie, które zrobi nawet osoba, która nigdy nie piekła! Ebook kupisz tutaj. Korzeniowe z warzyw znoszą to nieźle Produkty higieniczne Papier toaletowy, mydło, środki higieniczne. U mnie w sklepie papieru toaletowego nie ma na tę chwilę (AKTUALIZACJA KWIECIEŃ: uff, to akurat szybko wróciło do normy!). Nie wiem czy to bardziej straszne, czy śmieszne 😉 Super rozwiązaniem są pieluchy wielorazowe (tutaj więcej), nie musisz się martwić, że się skończą, aczkolwiek warto pomyśleć o proszku do prania. W niektórych sklepach tak wyglądają półki z papierem toaletowym, to moje foto, więc nie jest to fejk Co jeszcze? Można pomyśleć o wodzie (o ile nie wystarczy kranówka), mleku lub napojach roślinnych (popakowane w tetrapaki mają z reguły długi czas przydatności do spożycia) i orzechach (o maśle orzechowym już wspominałam). Dobrze mieć w zanadrzu zapas oliwy lub oleju. Do tego np. gotowe tortille, dżemy, może nawet awaryjnie sosy w słoikach (o ile mają dobry skład) – i masz całkiem solidne zapasy na długo. Aaaa i zapasy kawy mogą być istotne jeśli jesteś rodzicem 🙂 To akurat z jakiegoś szykowania do wyjazdu, ale dżemy to też niezła opcja Co odpuścić Ja odpuściłabym cukier, bo nie widzę na niego zastosowania. Lepsze będą suszone (nie mylić z kandyzowane) owoce, które można przegryźć jeśli chce się coś słodkiego. Jak nie dopuścić do marnowania żywności Wybieraj zakupy rozsądnie, nie kupuj kilku kilogramów mięsa, czy owoców, jeśli nie masz na nie pomysłu. Pamiętaj o właściwym przechowywaniu kasz, mąk, makaronów (świetnie sprawdzają się słoiki, sprawdzaj co jakiś czas stan zapasów) – jeszcze raz przypomnę o listkach laurowych. Zaplanuj jakie dania możesz przygotować z produktów, które masz w spiżarce. Łatwo kupić, ale warto mieć pomysł, co w ogóle z tego zrobić. Stąd też pomysł na najnowszy ebook, by ułatwić każdemu gotowanie z zapasów i tego, co po prostu często jest po ręką. Moje wszystkie ebooki tutaj. A Ty jakie robisz zapasy? Robisz? Nie robisz? Jakie jest Twoje podejście lub triki. I jak zawsze, szczególnie jeśli trafią tu nowe osoby, przypominam, że ten blog jest najcudowniejszym miejscem, szanujemy siebie, pomagamy i dzielimy się wiedzą. Nie obrażamy wzajemnie 🙂 Chcesz schudnąć, ale nie masz czasu na gotowanie? Sprawdź mój bestsellerowy turbo jadłospis ➡️ „Nie mam czasu”, będziesz zachwycona! 43 Odpowiedzi Ja mam zawszę ok. 10kg mąki w zapasie bo codziennie piekę chleb i szybko mi schodzi 😉 No tak, jak pieczesz chleb to jasna sprawa 🙂 Aga, wrzuć, proszę, sprawdzony przepis na chleb. Robiłam kilka razy- zawsze porażka 🙁 Przypomniały mi się kartki,też trzeba było kupować mąkę ,cukier mięso cały zapas musiałam wyrzucić na sië mrówki i to w bloku na czwartym dzień dzisiejszy mam wszystko w słojach i żadnych zapasów nawet przez koronowirusa nie będę robić. Taki podstawowy chleb na 1000g w maszynie do chleba: 333ml wody + 3 łyżki oliwy z oliwek (lub oleju) + 2 łyżeczki soli + 2 łyżeczki cukru – wymieszać i wlać do formy, 400g mąki pszennej (typ650) + 150g mąki żytniej (proporcje mąki pszennej do żytniej (lub pełnoziarnistej, razowej) można zmieniać w zależności do upodobań, my wolimy bardziej pszenny) – wsypać do formy, i na mąkę 20g drożdży świeżych 🙂 Ja polece cieciorke smalec , cebule , kiszona kapuste w sloikach ,ryz ale w worku plastikowym , fasole , make tortowa na makaron , nasiona brokolow na kielki , buraki czerwone , spirytus ,przecier pomidorowy , bazylia , majranek ,sol. Tyle pozdrawiam , moze jeszcze filtr weglowy Warto popatrzeć na swoje zapasy pod kątem tego ile z nich możemy zjeść bez gotowania, żeby się nie okazało że w razie awarii lub przerwy w dostawie prądu jednak nie ma co jeść. Wtedy sprawdza się konserwy i pikle, niektóre warzywa, mrożonki. W razie przerwy w dostawie prądu, niestety również na mrożonki nie ma co liczyć…. Popieram trzeba byc przygotowanym na kazda ewentualnosc. Też staram się do tego wszystkiego racjonalnie podejść i jeśli coś kupować z myślą nie tyle utknięcia w domu co szału innych i pustych półek to takie rzeczy które wiem że nie zmarnują się. Też nie lubię wyrzucać. A co mogę to mrożę. Poza tym z racji małego metrażu mieszkania nie mogę robić wielkich zapasów. Ale moje dzieci są mleko lubne 😉 i codziennie minimum litr schodzi. Więc dla mnie zakupienie całego kartonu (12szt) raz w tygodniu to żadne zapasy na czarną godzine a norma 🙂 No tak, to warto dopasować do siebie 😀 Ja mam zawsze jakieś zapasy w zamrażalce, pomrozone zupy, pierogi, warzywa. Na pewno nie panikowała bym gdybym musiała zostać tydzień zamknięta w domu. Na dłużej, rzeczywiście przydałoby się zrobić zapasy. Nie przepadam za zapasami. Wędliny kupuje codziennie /singelka emertyka/. Największy kłopot to rosół. Żeby był smak totrzeba ok. kg mięsa. No to mrożę. Mam specjalne sloiki na kaszę,mąkę itp. To po 1 kg i starcza na rok. Jeśli ziszczy się konieczność zapasów to będzie. Na razie trwam w zakupach codziennych. 1 kg na rok? Ludzie nie panikujcie Zachęcanie do kupowania żywności na zapas w obecnej sytuacji (biorąc pod uwagę możliwy scenariusz – Włochy) to nie sianie paniki tylko zdrowo rozsądkowe podejście. Nikt nie będzie przecież wykupował pół sklepu m, tylko tyle ile jest w stanie zużyć w przeciągu kilku najbliższych tygodni. Ja Ci, Paulina, bardzo dziękuje za tą ściągę 😉 Macie rację nie siać paniki i zachować zdrowy rozsądek. Myć często ręce to podstawa. Nie chodzić tam gdzie są skupiska. Paulino,dziekuje,mam 66 lat i zastanawialam sie co kupic,dobrze ze czytam artykuly w necie,troche spanikowalam ale dzieki Tobie juz wiem co kupic a pozniej sie zobaczy,pozdrowienia Kupcie ksi. książki i czytajcie Pani Agi dziękuję za proporcje na chleb od dawna marzy mi się swojskiej roboty chleb. Oczywiście maszynę mam w domu do chleba bo żona kupiła ale od dawna nie piekliśmy teraz jak żona wróci z pracy to ją zaskoczę. Dziękuję Pani Agi Ja też zawsze mam 10 kg mąki gdyż robię swój też piekę swoje to i cukier każdy robi sobie zapasy według własnych A ja bym chciała wiedzieć skąd takie piękne torebki na warzywa 🙂 Ikea , jest na nich napis przecież Wysłałam mojej mamie. Chociaż muszę przyznać, że jest to sprawa subiektywna. My jemy całkiem podobnie do Was. Ale wyobrażam sobie, że ktoś może kupić dużo mięsa i je zamrozić. Jeśli ktoś je dużo mięsnych dań, to musi tak zrobić, żeby mieć zapas na 2 tygodnie. Nie łudzę się, że jak ktoś nie je strączków, to nagle zacznie je jeść. Wyjątkowe sytuacje wymuszają wyjątkowe zachowania. Ja jem mięso i strączi. I jedno i drugie bez przesady, ale gdybym musiał, to jadłbym tylko to i przez 2 miesiące. U nas to co jemy, czyli 3 opakowania więcej makaronu pelnoziarnistego, kasze, ryże, po prostu paczka więcej niż zazwyczaj kupujemy. Kilka kartonów mleka, platki owsiane, słoik kawy, kilka jogurtów, mrożone warzywa, kilka kg mąki w razie naleśników, klusek czy chleba, suche drożdże kilka paczek (koniecznie!), 2kg mięsa, na obiady lub do upieczenia wędlin. Tyle 🙂 a i worek żwirku więcej dla kota 🙂 Mój brat wczoraj wybrał się na poszukiwania papieru toaletowego (pustki) i widział pana, który kupił 100 budyniów w proszku oraz pana, który kupił 20 opakowań wiórków kokosowych. Nie wiem czy śmiać się czy płakać… Z dwojga złego wolę wiórki, chociaż kokosanki czy mleko kokosowe można z tego zrobić 😀 Nie wyobrażam sobie zjadać 100 budyniów. Dzięki za porady i zdroworozsądkowe podejście, pozdrawiam 🙂 Może lubi budyń 😀 a może już mąki nie było? 🙂 co do budyniu- niektórzy robią masy budyniowe do ciast, albo jeżeli ma np 4 dzieciaczków to na ile śniadań dla całej rodziny wystarczy ta setka? Na miesiąc. A może ktoś ma problemy żołądkowe? Prawda jest taka z tymi zapasami, ze jak ma się dzieci podejście do sprawy zmienia się diametralnie. One są nieświadome problemu i każdego dnia pytają z ciekawości , co zrobiła mamusia na obiad. Moja lista na zakupy wyglądała podobnie jak u ciebie. Jestem zdania, ze trzeba mieć umiar ze wszystkim. Środki dezynfekcji i mydła zniknęły z półek, nie wspomnę o pieluchach. Musimy pamiętać , ze wszyscy musza umyć ręce a nie tylko jedna rodzina, która w łazience ma skład mydła. Jestem teraz w stanie zrozumieć moja mamę, jak podczas komuny musiała kombinować i gulasz z kurzych zalążków był częstym gościem na naszym stole. Pozdrawiam. Żałądków Może nie do końca w temacie, ale co tam, napiszę… Jeśli chodzi o koncentraty pomidorowe – ograniczam je w swojej kuchni. Kiedyś słyszałam, że ich kolor czerwony podbijany jest koncentratem z czarnej marchwi, który na dodatek jest sprowadzany z Chin 🙁 Do tego cukier i ocet, aby uzyskać słodko-kwaśny smak pomidorów. Potrawy z koncentratem pozostawiają często na naczyniach pomarańczowe ślady – ale nie takie jak wtedy, gdy używam latem świeżych pomidorów do potraw, mocniejsze, pojawiają się też przebarwienia na plastikowych pojemnikach na jedzenie, które też ciężko domyć. Wolę zatem pomidory całe bądź krojone z puszki, a oprócz tego robimy przetwory latem – swoje passaty do szklanych butelek po sokach 🙂 Dużo zdrowia wszystkim! Powodzenia ze świeżymi pomidorami w zimę. Dobre przeciery i passaty robione są wtedy, gdy jest pełny sezon na pomidory, więc dla mnie są lepszym wyborem. To że kiedyś coś słyszałaś nie znaczy że każdy przecier tak ma. Używam ja. Moja babcia używa od wielu lat, sama ma 82 lata i jest zdrowa. Nie panikowałbym w przypadku przecierów. Zauważyłem że ludzie dzielą się na dwie kategorie: Ci którzy kupują papier toaletowy i ci którzy robią zdjęcia pustych półek, które zostają po tych pierwszych. A do której kategorii ty się zaliczasz? Do listy dopisałabym rybki w puszcze np tuńczyk czy śledź albo makrela U mnie zapasy spore – myślę, że na jakiś miesiąc nam wystarczy, domówimy tylko online świeże owoce i warzywa. Mamy kasze, ryż, makarony, różne puszki, słoiki, mrożonki, mąki, chleb zamrożony, mięso również w zamrażarce. Cukier też mamy – przydaje się nam do wypieków 🙂 Dla mnie cukier jest przydatny na gorsze czasy, bo polezy i sie nie psuje. Pozniej mozna robic, np kogel mogel o ile ma sie dobre jajka, cos upiec, a najwazniejsze jak przyjdzie sezon na owoce porobic dzemy i soki. Ci co maja sprzet moga zrobic alkohol i ma sie wlasny plyn do dezynfekcji. Ja jestem za robieniem świadomych zapasów. Zanim nas pozamykali w domach zrobiłam listę. Spisałam co będę chciała zrobić i ugotować w ciągu miesiąca i w taki sposób uzupełniłam zapasy. Nic się nie marnuje. przetwory z mięsa tj gulasze-na bazie warzyw ale bez warzyw ( przy braku prądu dłużej wytrzymają jedynie w chłodzie ). Lepiej przechowują się chude, ale ja wyrównałam sobie „krzywdę” pyszną baraniną i jagnięciną. W słoikach dobrze się przechowała. Dzisiaj otworzyłam ostatni słoik i ani razu nie stałam w kolejkach po nic. Dni 20 postu, przed Wielkanocą, darzyłam siebie warzywami osobno zawekowanymi – dynia, cukinia, kabaczek + carry i kurkuma, bo antybakteryjne (a więc wzmacnia organizm). Zagęszczałam surowym żółtkiem + podsmażone białko. Do tego świeżo posiekana cebula wit C. Tylko dorabiałam ziemniaki wit C lub lekka kasza bulgur. Jedno z piękniejszym wrażeń bo nie sądziłam, że tak długi post może mi sprawić taką przyjemność. Warto jednak na tak niesprzyjający okres uzupełnić to o lek wzmacniający -cynk, bo bez mięsa mamy jego mniej ( w początkowej fazie zupełnie wykupiony w aptekach). Od tych dni, tak zachęcona, ograniczam już mięso na stałe. Kapustę zakisiłam w słoikach- pycha i wit małosolne i kiszone. Z zamrażalnika- chleb, masło, twarde sery (+ ketchup). Mleko w kartonikach + budynie, ryż + dżemy, czekolada w proszku + owsianka ( polska z dodatkami owoców- pycha ), pyszne oleje smakowe polskiego producenta z pomidorami i ten porowy- pycha, do polania chleba, kaszy, sałatki + orzechy, + suszony owoc np dżakfrut. Koniecznie dobre herbaty i kawa zbożowa. Wszystkie rzeczy ułożone podług dat ważności i tak też realizowane. No było mi lepiej niż w pozostałym okresie. Po prostu musiałam o siebie zadbać 🙂 Innych rzeczy nie pamiętam i niczego z nich nie żałuję, ale jeżeli trzeba to znów z taką przyjemnością odpokutuję. Alleluja W marcu nie robiłam zapasów, natomiast robię teraz- w październiku bo dopiero teraz faktycznie się przydadzą… Zapasy też robię. dużo orzechów włoskich obranych i nie obranych Suche jedzenie też mam i powidła ze śliwek własnej roboty . Przetwory z owoców też. Mialem kupić karpie żywe do stawku ale nie ten czas. Róbcie zapasy bo w lipcu ma być duży konflikt. To nie żart ani to, że zwariowałem. Pozdrawi Dodaj komentarz
Rośnie strach przed zarazą w Polsce. On gromadzi już zapasy Data utworzenia: 27 lutego 2020, 11:50. Polacy z niepokojem śledzą doniesienia o rozprzestrzenianiu się chińskiej zarazy, bo koronawirus nieuchronnie zbliża się do naszych granic. Niektórzy, tak jak Piotr Czuryłło (55 l.), skrupulatnie przygotowują się na jej przyjście. - Dom staje się naszą twierdzą, w której musimy mieć zgromadzone odpowiednie ilości żywności i wody - radzi Piotr Czuryłło (55 l.) ze wsi Naglady na Warmii. Warmińsko-mazurskie: Zbieram zapasy na wypadek koronawirusa Foto: Bogdan Hrywniak / Coraz więcej krajów europejskich potwierdza obecność zarazy na swoim terenie. W ostatnich dnach wirus dotarł do Grecji, wcześniej wykryto go w Chorwacji i Szwajcarii. Kilkanaście osób zmarło we Włoszech, ofiary śmiertelne są też we Francji. Przez wirusa blisko tysiąc turystów, w tym sześciu Polaków, zostało uwięzionych w hotelu na Teneryfie, a 62 osoby w hotelu w Alpach. W Polsce ok. 20 osób przebywa na szpitalnej obserwacji. 14 osób objętych jest kwarantanną, a 681 jest w stałym kontakcie ze służbami sanitarnymi. Na całym świecie choruje już ponad 81 tysięcy osób. Do Polski też w końcu dotrze. Przekonany jest o tym minister zdrowia Łukasz Szumowski. Piotr Czuryłło z podolsztyńskich Naglad nie zamierza czekać na uderzenie zarazy. Widząc puste półki sklepów we Włoszech wie, że jak najlepiej zadbać o bezpieczeństwo żony i dwójki swoich pociech. Radzi, że jeżeli tylko mamy warunki, należy zrobić zapasy żywności. Nawet na trzy miesiące. - Ważne żeby były suche i łatwe do przechowywania i przygotowania. Ma być smacznie i zdrowo, to ważne dla morale - przekonuje Czuryłło. - Należy zabezpieczyć minimum 3 litry wody na osobę dziennie. Do tego konserwy mięsne i rybne oraz warzywa i owoce w zalewie. Z produktów suchych: makarony, ryż, kasze ale również cukier, sól i mąkę. W domu trzeba mieć również przygotowaną apteczkę wyposażoną nie tylko w podstawowy asortyment, ale też np. w leki, które przyjmujemy na co dzień. Żywność i wodę należy trzymać w miejscach suchych, chłodnych i ciemnych. I pamiętajmy: najlepszą ochrona przed takim zagrożeniem jest izolacja i częste mycie rąk. . Zobacz też: Koronawirus w Europie. Relacja na żywo! Czy paczki z Chin są niebezpieczne? Polak we włoskiej izolatce. Opisuje fatalne warunki /2 Koronawirus sieje strach w Europie . /2 Koronawirus sieje strach w Europie . Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Czasami po prostu nie wiemy, co może się stać. Czy nastąpi jakaś katastrofa, a może z jakiegoś innego powodu przyjdą trudne czasy. Dlatego stworzyłem uniwersalną listę 30 produktów spożywczych, które możesz gromadzić bez względu na to co przyniesie kolejny dzień. Podczas gromadzenia zapasów należy pamiętać o kilku istotnych rzeczach: Upewnij się, że masz co najmniej 3-dniowy zapas niepsującej się żywności. Polecam mieć zapas na dłuższy czas – przynajmniej 7-14dni. Gromadź tylko tą żywność, o której wiesz, że twoja rodzina będzie chciała ją jeść. Nie zapomnij uwzględniać specjalnych potrzeb żywieniowych, takich jak mleko modyfikowane dla niemowląt, lub nietolerancje niektórych produktów. Trudno psująca się żywność i tak się popsuje jeśli będzie niewłaściwie przechowywana! Podstawa to suche, chłodne miejsce. Nie zapomnij o gromadzeniu wody! Zajrzyj do wpisu o długoterminowym przechowywaniu wody. 1. Sól. Nie tylko do przyprawia potraw, ale także do konserwowania żywności. Soli potrzebujemy również w naszej diecie. 2. Gotowe do spożycia konserwy. Są one niezbędne, zwłaszcza jeśli dzieje się coś, co uniemożliwia gotowanie. 3. Batony białkowe. Świetny sposób na szybkie uzupełnienie białka, w przypadku braku mięsa. 4. Suche płatki zbożowe lub musli. Można je przechowywać dość długo i można je jeść, niezależnie od tego, czy możesz gotować, czy nie. 5. Masło orzechowe. To wspaniały produkt z olbrzymią zawartością białka i tłuszczów roślinnych. Bez lodówki nie popsuje się 3-4 miesiące. 6. Suszone owoce. Owoce są dobre dla organizmu, a suszone można przechowywać znacznie dłużej niż świeże. Zapewniają potas i inne składniki odżywcze. Zobacz post o suszeniu owoców: Suszenie żywności to doskonały sposób na długoterminowe zapasy. Część 1 – suszenie owoców 7. Soki w puszkach. Soki owocowe pomogą utrzymać poziom cukru i witamin, jeśli nie masz wystarczającej ilości jedzenia. Soki w puszkach można przechowywać znacznie dłużej niż w butelkach. 8. Mleko w proszku. Doskonałe źródło witaminy D. W połączeniu z płatkami zbożowymi i suszonymi owocami uzyskamy pełnowartościowy, wysokokaloryczny posiłek. 9. Żywność dla dzieci. Jeśli masz niemowlę, zaopatrz się w mleko modyfikowane, żywność dla niemowląt i przekąski dla dziecka. 10. Zupy w puszkach. Można je jeść prosto z puszki i oferują różnorodne składniki odżywcze. W odróżnieniu od zup w proszku nie wymagają dodania wody. 11. Suchy makaron. Węglowodany zapewniają uczucie sytości i dodają energii. Przechowuj je, ponieważ są łatwe do przyrządzenia i oferują wiele opcji posiłków. 12. Napoje sportowe. Mogą pomóc uzupełnić elektrolity, np. po biegunce. Sprawdzą się też jako szybki zastrzyk energii. 13. Miód. Jest naturalnym środkiem konserwującym, wzmacniającym odporność, przeciwbakteryjnym i przeciwgrzybiczym. Odpowiednio przechowywany przetrwa lata. 14. Soda oczyszczona. Jest to świetny środek spulchniający i można ją łączyć z octem i używać zamiast jajek do wypieku chleba i ciast. Dodatkowo jest dobra do czyszczenia. Zobacz: 30 przydatnych zastosowań sody oczyszczonej. 15. Drożdże suszone. Potrzebne do wypieku wielu rodzajów chleba. Naucz się również robić własne drożdże. 16. Popcorn. Ziarna popcornu są łatwe do przechowywania i wystarczają na długi czas. Sprawdzą się jako smaczna przekąska. 17. Puree ziemniaczane w proszku. Wystarczy trochę wrzącej wody i masz coś wypełniającego brzuch. 18. Krakersy. Są doskonałym źródłem węglowodanów. Dobre jako zapychacz między posiłkami. 19. Fasola. Są pełne białka i bardzo sycące. Dodatkowo są niedrogie, łatwe w przechowywaniu i dostępne w różnych typach, co pozwala na różnorodne planowanie posiłków. 20. Ryż. Podobnie jak fasola, jest łatwy w przechowywaniu, niedrogi i bardzo sycący. 21. Soczewica: Gotuje się szybciej niż fasola, a oferuje podobną ilość białka. 22. Płatki owsiane. : Można je przechowywać bardzo długo. Świetnie nadają się na śniadanie. Zawierają białko i błonnik pokarmowy. 23. Orzechy, takie jak orzeszki ziemne, migdały, nerkowce i inne odmiany, można łatwo przechowywać. W dodatku są pełne białka, tłuszczy i innych składników odżywczych. Zobacz jak zrobić proste batony z orzechów i bakalii 24. Sos do makaronu. Świetny sposób na szybki i łatwy posiłek. Warto posiadać zapas sosów w słoikach i w proszku. 25. Herbata. Jest naturalnym środkiem przeciwbakteryjnym. Ziołowe herbatki są dobre do różnych celów leczniczych. 26. Oleje. Trudno jest usmażyć cokolwiek bez oleju lub tłuszczu. Przechowuj olej roślinny, masło, olej kokosowy, oliwę z oliwek, smalec lub inny z, którego na co dzień korzystasz. 27. Skrobia kukurydziana. Doskonale nadaje się do pieczenia i zagęszczania potraw. 28. Jajka i jajka w proszku. Są dobrym źródłem białka i używamy je w wielu przepisach. Jajka w proszku wytrzymują znacznie dłużej niż świeże. 29. Cukier. Wszystkie rodzaje cukru: białe, brązowe lub sproszkowane itp., możesz przechowywać w nieskończoność, jeśli pozostaną suche w szczelnym pojemniku. Cukier nigdy się nie zepsuje, ponieważ bakterie po prostu nie mogą rosnąć na cukrze. 30. Makaron błyskawiczny. Nie wymaga gotowania, więc zużyjemy mniej energii na jego przygotowanie. W dodatku można go przechowywać przez wiele lat.
zapasy na 3 miesiące