Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem. Na przełomie listopada i grudnia w Betlejem zaczyna robić się tłoczno. Do niewielskiego miasta położonego zaledwie 10 km na południe od Jerozolimy przyjeżdżają turyści z całego świata. W tym roku podobnie jak w poprzednim, przez pandemię sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
http://bit.ly/2Ai11Nz ⇦ BĄDŹMY W KONTAKCIE!http://bit.ly/2CK1pm4 ⇦ SUBSKRYBUJ MÓJ KANAŁ!Yahoo〜〜!🎄 W końcu po wielu mękach i próbach udało mi się
Elfi Święty Mikołaj Na czym polegają Święta Bożego Narodzenia w Japonii? Kurisumasu, czyli Boże Narodzenie
Randkowanie po japońsku może wydawać się sprawą niełatwo, zwłaszcza dla obcokrajowca, a już na pewno rządzącą się całkowicie innymi regułami niż na Zachodzie. Przede wszystkim, aby w ogóle umówić się na randkę w Japonii należy najpierw wyznać drugiej stronie swoje uczucia, czyli zrobić ’kokuhaku’ (告白). Zazwyczaj w takich sytuacjach strona wyznająca uczucie mówi
W Japonii nie jedzą kolacji z indyka ani kolacji na Święto Dziękczynienia, jak my w USA. Jednak idea jest ta sama: to czas, kiedy ludzie spotykają się i cieszą się towarzystwem i
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzymy Wszystkim zdrowia, radości, rodzinnej, ciepłej atmosfery, szampańskiego Sylwestra, a w Nowym Roku wszelkiej pomyślności i wielu niezapomnianych podróży! Na okoliczność tych wesołych świąt poświęcę dzisiejszy wpis zwyczajom bożonarodzeniowym w Japonii oraz obc
wGMaa. Japończycy to bardzo sprytny naród, więc pomimo tego, że posiadają niezliczoną ilość własnych świąt i festiwali, uwielbiają przyswajać sobie święta, które docierają do nich z zagranicy – zawsze to szansa na podwójne prezenty. Mimo więc faktu, że chrześcijanie stanowią tu niecały jeden procent – trudno nie zauważyć, że Christmas is coming. Boże Narodzenie przyjęło się w Japonii, tak jak wiele innych zachodnich zwyczajów. Raczej niewielu Japończyków ogarnia, o co w tym tak właściwie chodzi i większość z nich nie podejrzewa pewnie nawet, że cała ta impreza jest z okazji urodzin jakiegoś Jezusa, ale symbole tego święta stają się im z roku na rok coraz bliższe. Dlatego już od dawna w sklepach możemy oglądać choinki i słuchać „Last Christmas”. Na mieście znajdziemy też efektowne iluminacje, w których nikomu nie przeszkadza, że postacie mikołajowych reniferów przeplatają się na przykład z żabami. W wielu japońskich miastach organizowane są też bożonarodzeniowe jarmarki. Jeden z nich odbywał się w Fukuoce. Pojechaliśmy tam pełni nadziei na napicie się grzanego wina i zjedzenia piernika. Wino było. Pierników nie. Można było za to najeść się pizzy, kurczaka, czy grillowanej kiełbaski. I posłuchać „Last Christmas” na żywo. Niestety George Michael nie potrafił poradzić sobie z japońską wymową, więc tylko w wykonaniu lokalnych gwiazd. Poza tym, znajdowało się tam tylko kilka straganów ze świątecznymi dekoracjami – szału nie było. Nie wszyscy jednak świętują tu Boże Narodzenie. Tutaj jest to przede wszystkim święto dla młodych ludzi, a atmosfera wokół niego nie jest zbytnio rodzinna. Żaden ze świątecznych dni nie jest też wolny od pracy (wolny jest za to 23 grudnia, bo wtedy przypadają urodziny Cesarza). Japończycy przyswoili oczywiście niektóre z naszych tradycji. Wiele dzieci wierzy w Świętego Mikołaja, który zostawia prezenty w wielkich, specjalnie do tego przeznaczonych skarpetach. Nie jest za to zbytnio popularne ubieranie choinek w domach, choć sztucznych drzewek i ozdób w sklepach znajdziemy całkiem sporo. Poza zachodnim tradycjami Japończycy wymyślili sobie swoje własne. Jedną z nich jest świąteczne ciasto – kurismasu keeki. Jego rodzaj właściwie nie ma znaczenia – ważne, żeby było bardzo słodkie i pięknie wyglądało. W dobrym tonie jest ozdobienie go truskawkami. Ponieważ Japończycy rzadko parają się pieczeniem ciast samodzielnie, można je kupić w większości sklepów sprzedających jedzenie. Ciasto musi znaleźć się w każdej rodzinie obchodzącej Boże Narodzenie, więc aby mieć pewność, że go dla nas nie zabraknie najlepiej je wcześniej zamówić. Cena to około 100 zł. Kurismasu keeki to również określenie pewnej grupy dziewczyn w Japonii. Nazwa wzięła się oczywiście od wspomnianego wyżej ciasta. Tak jak ciasto świąteczne po 25 grudnia traci swoją świeżość, tak kobiety po 25 roku życia przestają być atrakcyjnymi kandydatkami na żony. Tutejsze powiedzenie „Nikt nie chce kurismasu keeki po 25” nabiera, więc podwójnego znaczenia. Inną świąteczną tradycją, której nie znajdziemy nigdzie indziej jest zwyczaj zajadania się w Wigilię… kurczakami. Najlepiej z KFC. KFC w Japonii ma specjalne świąteczne menu. W jego skład wchodzi kubełek kawałków kurczaka, sałatka oraz ciasto czekoladowe. W wersji premium możemy dostać złocistego kurczaka upieczonego w całości, a dodatkowo zamówić szampana. Zjedzenie kurczaka z KFC dla wielu Japończyków jest nieodłącznym elementem świąt, dlatego, aby uniknąć oczekiwania w długiej kolejce (KFC wyrabia w okresie świątecznym znaczną część swojego rocznego dochodu), które zwykle tworzą się w tym dniu w fastfoodzie, można złożyć swoje zamówienie wcześniej, a w świąteczny dzień je tylko odebrać. O wcześniejszym złożeniu zamówienia przypomina pułkownik Sanders, czyli założyciel i twarz KFC, przywdziewający z tej okazji wyjątkowy, mikołajowy strój. Jak Japończycy wpadli na to, że Wigilia to idealny dzień na jedzenie kurczaków? Trudno powiedzieć. Doszły nas jednak słuchy, że wszystko trwa już od około 1974 roku, kiedy to KFC podczas jednej kampanii reklamowej przekonała Japończyków, że właśnie tak robią ludzie na zachodzie. Niektórzy dopatrują się tu porównań z indykami, które przez Amerykanów spożywane są podczas ich najważniejszych świąt. W Japonii nie ma zbyt wielu indyków, ale że na bezrybiu i rak ryba, ktoś stwierdził, że kurczak też się nada. Boże Narodzenie poza rodzinami z dziećmi i wielbicielami kurczaków jest najbardziej popularne wśród zakochanych par – Wigilia stała się wręcz drugimi Walentynkami. Przed Wigilią każdy chce znaleźć sobie parę. W tym celu można posłużyć się pomocą jednej z agencji matrymonialnych, które w okresie przedświątecznym zdwajają swoją działalność. Jeśli już ma się swoją drugą połówkę, w wigilijny wieczór najczęściej zabiera się ją na kolację do restauracji, gdzie na zakochanych często czekają w tym dniu różne niespodzianki. Trzeba jednak wcześniej zarezerwować stolik, bo najlepsze lokale przeżywają tego dnia prawdziwe oblężenie. Na wigilii nieźle zarabiają też hotele – po kolacji ukochaną najlepiej zaprosić na wspólną noc. Wigilia jest też uważana za idealny moment na oświadczyny, chociażby pod kryształowym żyrandolem. Wigilia to pierwszy i zarazem ostatni dzień świąt w Japonii. Wszelkie ozdoby i dekoracje bożonarodzeniowe znikają zaraz po niej, żeby zrobić miejsce dla dekoracji na Nowy Rok, który dla Japończyków jest dużo ważniejszym świętem. Dla Mikołaja może to i lepiej – szybciej może zacząć wypoczywać w gorących źródłach w cieniu góry Fuji. Foki radzą: RADA 51 Jeśli nie możesz znaleźć kartki świątecznej, kup noworoczną. W sklepach jest ich jakieś sto razy więcej. RADA 52 Przywieź lampki z Polski. Znalezienie takowych w Japonii graniczy z cudem, a ich cena – z absurdem (ok. 120 zł za 100 lampek). RADA 53 Jeżeli jednak zdecydujesz się na zakup lampek w Japonii, kup baterie i przygotuj się, że będę gasnąć i zapalać się w losowych momentach i nie dawać prawie żadnego światła.
Warning: preg_match(): Compilation failed: invalid range in character class at offset 4 in /home/mjojaznb/domains/ on line 1120 Warning: preg_match(): Compilation failed: invalid range in character class at offset 4 in /home/mjojaznb/domains/ on line 1120 Warning: preg_match_all(): Compilation failed: invalid range in character class at offset 4 in /home/mjojaznb/domains/ on line 621 Warning: Invalid argument supplied for foreach() in /home/mjojaznb/domains/ on line 628 Warning: preg_match_all(): Compilation failed: invalid range in character class at offset 4 in /home/mjojaznb/domains/ on line 621 Warning: Invalid argument supplied for foreach() in /home/mjojaznb/domains/ on line 628Zastanawiacie się czy w kulturze azjatyckiej znalazło się miejsce dla Świąt Bożego Narodzenia? Otóż tak! Zaczęto je obchodzić w pierwszej połowie XX wieku. Wtedy związane były ze śmiercią ówczesnego cesarza Japonii. Dopiero z biegiem lat, kształtowały się coraz mocniej na wzór tych chrześcijańskich. Oczywiście święta te mocno różnią się od naszych – zachodnich. Powodem tego jest kultura. W Polsce czy Ameryce jest to uwarunkowane religijnie, w Japonii nie mają z nią nic wspólnego. Zatem jak wyglądają w kraju kwitnącej wiśni? Święta – bo określane są w ten sposób, to czas, który spędza się z rodziną, przyjaciółmi, mimo że nie są to dni wolne od pracy. Celebrują je głównie rodziny z dziećmi. Co ciekawe, Japończycy w ten dzień zamawiają lub wspólnie wychodzą do KFC, a jako deser podawane są torty, bardzo podobne do naszych urodzinowych – z białym kremem i truskawkami. Ulice przystrajane są już pod koniec listopada, pojawiają się też wtedy pierwsze iluminacje, które obecne są aż do nadejścia Nowego Roku. Niestety wszystkie dekoracje w postaci reniferów czy Mikołajów pojawiających się czy to na witrynach czy wśród przechodniów, znikają zaraz następnego dnia, tuż po Wigilii. Dlatego tak popularne wśród par są spacery i oglądanie iluminacji świetlnych, których jest naprawdę dużo.
Boże Narodzenie jest powszechnie obchodzone w Japonii dopiero od kilku dziesięcioleci . Nadal nie jest postrzegane jako święto religijne czy święto, ponieważ w Japonii nie ma wielu chrześcijan. Obecnie popularne jest kilka zwyczajów, które przybyły do Japonii z USA, takich jak wysyłanie i odbieranie kartek bożonarodzeniowych i prezentów. W Japonii Święta Bożego Narodzenia są bardziej znane jako czas szerzenia szczęścia, a nie uroczystości religijne. Wigilia jest często obchodzona bardziej niż Boże Narodzenie. Wigilia to romantyczny dzień, w którym pary spędzają razem czas i wymieniają się prezentami. Pod wieloma względami przypomina to walentynkowe obchody w Wielkiej Brytanii i USA. Młode pary lubią chodzić na spacery, patrzeć na świąteczne lampki i zjeść romantyczny posiłek w restauracji – rezerwacja stolika w Wigilię może być bardzo trudna, ponieważ to jest takie popularne! Smażonego kurczaka często je się w Boże Narodzenie. To najbardziej ruchliwy okres w roku dla restauracji, takich jak KFC, a ludzie mogą składać zamówienia w ich lokalnej restauracji fast food z wyprzedzeniem! W 1974 roku KFC przeprowadziła kampanię reklamową pod tytułem „Kentucky for Christmas!” (Kurisumasu ni wa kentakkii!), Które odniosło duży sukces i sprawiło, że KFC stało się popularne na Boże Narodzenie! Tradycyjnym japońskim jedzeniem bożonarodzeniowym jest ciasto bożonarodzeniowe, ale nie jest to bogaty tort owocowy, ale zwykle jest to biszkopt ozdobione truskawkami i bitą śmietaną. Emotikona „ciastka” to japońskie ciasto bożonarodzeniowe! Boże Narodzenie nie jest świętem narodowym w Japonia Jednak często szkoły są zamknięte w Boże Narodzenie, ponieważ zbliża się początek przerwy noworocznej. Ale większość firm potraktuje 25. jako „normalny” dzień roboczy. Jeden utwór jest szczególnie znany w okresie Świąt Bożego Narodzenia i końca roku w Japonii – Dziewiąta Symfonia Beethovena i jej ostatni akt „Oda do radości”. Muzyka jest tak sławna, że nazywa się ją po prostu „daiku” (co oznacza „numer dziewięć”). Chóry w całym kraju śpiewają ją po niemiecku. Jeden chór w Osace ma 10 000 osób i jest znany jako „Number Nine Chorus”! Uważa się, że został po raz pierwszy zaśpiewany w Japonii w Boże Narodzenie przez niemieckich jeńców wojennych podczas I wojny światowej iz biegiem lat stał się coraz bardziej popularny. Inna popularna impreza świąteczna w Japonii, zwłaszcza w Tokio , odwiedza Tokyo Disneyland (otwarty w 1983 r.) i ogląda wszystkie dekoracje i parady. „Sezon” bożonarodzeniowy w Tokyo Disneyland trwa od 2 tygodnia listopada do pierwszego dnia Bożego Narodzenia. 26 grudnia zniknęły wszystkie ozdoby świąteczne, gotowy na rozpoczęcie obchodów Nowego Roku! Nowy Rok to bardzo ważne święto w Japonii. Boże Narodzenie w stylu „Disneya” mogło również wpłynąć na to, jak kultura japońska obchodzi Boże Narodzenie jako czas zabawny i romantyczny, a nie religijny. Możesz znaleźć Dowiedz się więcej o Bożym Narodzeniu 2018 w Tokyo Disneyland na blogu turystycznym Disneya (przejdź do innej strony). Po japońsku Happy / Wesołych Świąt to „Meri Kurisumasu” i jest napisane w dwóch japońskich scenariuszach, takich jak ten; Hiragana: め り ー く り す ま す; Katakana: メ リ ー ク リ ス マ ス. Wesołych / Wesołych Świąt w wielu innych językach. Często organizowane są imprezy dla dzieci, z grami i tańcami. Japoński placek bożonarodzeniowy to biszkopt ozdobiony drzewami, kwiatami i figurą Świętego Mikołaja. W Japonii Święty Mikołaj jest znany jako サ ン タ さ ん 、 サ ン タ ク ロ ー ス santa-san (Pan Mikołaj). Innym japońskim dostarczycielem prezentów jest Hoteiosho, japoński bóg szczęścia pochodzący z buddyzmu i niezbyt związany z Bożym Narodzeniem. Japoński Nowy Rok (zwany „o shogatsu”) bardziej przypomina tradycyjne zachodnie święta Bożego Narodzenia. Nowy rok to okres spotkań rodzin, specjalnego posiłku, modlitwy i wysyłania kartek z życzeniami. Nowy rok obchodzony jest przez pięć dni od 31 grudnia do 4 stycznia i jest to bardzo pracowity czas.
Boże Narodzenie w Japonii. Pójdźmy wszyscy do KFC 🎵 Żadne tam sushi z karpiem, kutie z miso czy barszcze czerwone z pierożkami gioza. Czy wiecie co jest ulubionym daniem Japończyków na Boże Narodzenie? Otóż jest nim… KFC. Tak, tak, smażony kurczak w panierce jest dla wielu Japończyków kwintesencją świętowania Bożego skąd wzięła się ta długa, wzruszająca tradycja pielęgnowana przez pokolenia i znana z dziada pradziada. A zatem Boże Narodzenie w Japonii! Gdy się kurczak rodzi 🎵 Pewnie sami nie zdajemy sobie sprawy, jak często i jak mocno przekaz reklamowy działa na naszą podświadomość. Niektóre reklamy zostają w niej tak długo, że nasze dzieci czy wnuki nie będą w żaden sposób w stanie skojarzy tej wspaniałej rodzinnej tradycji z kampanią reklamową. Tak było i w tym wypadku, kiedy w latach siedemdziesiątych KFC Japan rozpoczęło wieloletnią promocję pod nazwą „Kentucky na Boże Narodzenie”. Sprawiło to, że miliony Japończyków cały czas ustawiają się w długich kolejkach do KFC. Statystyki mówią o 3,6 miliona japońskich rodzin, które nie wyobrażają sobie celebrowania Bożego Narodzenia bez kurczaka smażonego na sposób amerykański. A wszystko to podobno dzięki Takeshi Okawara, managerowi pierwszej restauracji KFC w Japonii. Podobno podsłuchał on rozmowę cudzoziemców tęskniących za bożonarodzeniowym indykiem. Wydało mu się, że kubełek smażonego kurczaka może być niezłym substytutem, więc zaczął go reklamowować jako najlepszy sposób na celebrowanie świąt. I było to takim sukcesem, że w 1974 roku rozpoczęto ogólnokrajową kampanię promocyjną Kurisumasu ni wa Kentakkii (Kentucky na Boże Narodzenie), a sam Okawara w latach 1984 – 2002 był CEO KFC Japan. Przybieżeli do KFC pasterze 🎵 Efekty kampanii przerosły najśmielsze oczekiwania, wykreowała ona bowiem potrzebę, która wcześniej nie istniała na japońskim rynku. I oczywiście regularnie co roku dostarczała odpowiedni produkt odpowiadający tej potrzebie. Ponadto w kraju, który uwielbia wszelkiego rodzaju maskotki, pułkownik Sanders mógł bez obaw być przebierany w strój Świętego Mikołaja 🎅🏼. W żadnym innym kraju, nigdy wcześniej, ani nigdy później kampania świąteczna nie była takim sukcesem. W przypadku Japonii bowiem reklama zmieniła zwyczaje kilku pokoleń i wielu milionów Japończyków. Nieźle, jak na kraj, w którym chrześcijanie stanowią 1% społeczeństwa. A przy tym Boże Narodzenie w Japonii nie jest żadnym oficjalnym świętem. Ale oczywiście w kraju, który ma duże oczekiwania związane z jedzeniem (pomińmy kwestie etyczne, estetyczne i smakowe dań KFC) zwykły kubełek nie da rady. Zestawy specjalne są zamawiane z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. W tym roku w świątecznym zestawie jest w cenie 4000 jenów (około 140 zł) jest 8 kawałków kurczaka, zapiekanka z krewetkami oraz tiramisu. Są i mniejsze zestawy, są i zestawy superpremium z całym kurczakiem. Do wyboru, do koloru. A czy Ty masz już zarezerwowany swój kubełek na święta? 😉 Więcej: A tu przeczytacie, jak Japończycy świętują Nowy Rok.
Boże Narodzenie, Japonia, shintoizm, chrześcijańskie święto, Mesjasz i jedno pytanie, jak to wszystko połączyć w jedno, by miało ręce i nogi? Japończycy wiedzieli i stworzyli swój własny sposób obchodzenia tego oto święta. Początki obchodzenia Świąt w Japonii sięgają XVI wieku, gdy chrześcijańscy misjonarze po raz pierwszy przybyli do Japonii. Dalsze dzieje Bożego Narodzenia nie są właśnie takimi o jakich można pomyśleć czytając nazwę, wiele dzieci myśli, że Gwiazdka to dzień narodzin Mikołaja. Nie można przejść obok faktu, że w niektórych aspektach okres ten jest bardzo zbliżony do tego, co wykreowali Amerykanie, nie tylko w sferze świąt, ale i można przywołać przykład najbardziej znanego święta Amerykanów, które na pewno obiło się nam o uszy nie raz, nie dwa – Święto Dziękczynienia, gdzie każdy Amerykanin zapełnia swój brzuch soczystymi kawałkami indyka. W Japonii natomiast w okresie świąt Japończycy zatapiają swe zęby w… kurczaku, jest to nieodłączona część ich „kolacji wigilijnej”. Tylko skąd to się wzięło? Do tej tradycji dołączona jest anegdota, jakoby kiedyś jakiś obcokrajowiec spędzając święta w Japonii szukał wszędzie indyka i gdy wykorzystał wszystkie możliwe pomysły skusił się na kurczaka. Podłapały to duże koncerty i wykreowały ten obyczaj w kraju. Jak już wspominałem Kraj Kwitnącej Wiśni nie jest w szczególności krajem chrześcijańskim, zdarzają się tam wyznawcy Jezusa, ale jest to tylko 1% ogółu ludzi w tym kraju. W szczególności mieszkańcy wierzą w buddyzm i shintoizm. Ok. 90% Japończyków, którzy przyjmują stanowisko osoby niereligijnej, przyznaje się do praktykowania shinto i buddyzmu jednocześnie. Ok. 70% Japończyków, którzy deklarują się jako osoby wierzące, również jest za jednym lub drugim wyznaniem. Można się domyślić, że nie oczekują oni przybycia Mesjasza – okres świąt traktują po prostu jako drugie Walentynki albo Halloween. Jest to okazja do odwiedzenia takich miejsc jak McDonald, bądź udanie się na rodziną kolację do KFC. Nietuzinkowy sposób spędzania świąt czyż nie? Rodzinne święta nie różnią się niczym nadzwyczajnym, czasami uda się zebrać wielopokoleniową rodzinę, wtedy to cała gromadka rozmawia, ogląda telewizję, spożywa tradycyjne japońskie potrawy i korzysta z ciepła rodzinnego ogniska ogrzewając swe ciała pod tzw. kotatsu, czyli ogrzewanym stolikiem wpuszczonym w podłogę. Temat rodzinnych świąt został już poruszony, lecz to nie jedyny dział, w których spełniają się Japończycy w tym okresie. Spędzają oni czas z partnerem obchodząc w ten sposób kolejny Dzień Zakochanych – wtedy to mężczyzna zaprasza swoją wybrankę już nie do fast-fooda, a do normalnej, drogiej restauracji. Tak samo jak droga jest restauracja, tak samo drogie są prezenty dawane sobie. Jak widać, Japończycy nie zaliczają się do biednych ludzi, jednak pracownicy, którzy pracują przez tyle godzin i do tego naliczają sobie tak kolosalną liczbę nadgodzin muszą żyć w jakimś tam, niemałym dobrobycie. Jest to idealny okres do poproszenia wybranki o rękę, bądź emocjonalnego wyznania uczuć. Kobiety obdarowując mężczyzn czekoladkami, powodując poczucie wyjątkowości u ich partnerów, lecz już za niedługi czas to oni będą musieli prawić komplementy i radować swoje wybranki łakociami, mowa tu o Białym Dniu obchodzonym 14 marca. Popularność w tym okresie zyskują love hotele, gdzie można wynająć pokój i korzystać z niego przez określony czas. Kłóci się to w dużej mierze z zamiarem obchodzenia świąt w chrześcijański sposób, ale Japonia kieruje się swoimi zasadami i do tego nie jest zbyt chrześcijańskim krajem o czym już wspominałem. Portale randkowe też oferują większą ofertę w tym czasie – wysyłając smsy i maile z wiadomościami mówiącymi o tym, że przecież nikt nie chce spędzać samotnie Świąt. Nieeuropejskim zwyczajem jest kupowanie słodkich i pełnych kalorii białych, lukrowanych ciast tzw.” kurismasu keeki”, wypełnionych truskawkami i przyozdobionych z zewnątrz ozdobami świątecznymi. Aktualnie i koneserzy ciast czekoladowych znajdują coś dla siebie. Jeśli mowa o ozdobach, to przechadzając się ulicami największych miast, można natrafić na piękne iluminacje świecące prawie cały dzień. W wielu miejscach i sklepach nietrudno zauważyć kolorowe choinki, stojących Mikołajów i inne świąteczne gadżety. W galeriach znalezienie świątecznego, pasującego do klimatu walentynkowego stroju też nie zalicza się do problemowych spraw. Wszystko to za sprawą powszechnego komercjalizmu – setki obniżek, setki nowych produktów, setki chętnych klientów. Wato też wspomnieć o tym, że święta te nie przyjęły się stuprocentowo tak, jak w Polsce – dni te nie są wolne od pracy, wolnym dniem jest tylko 23 grudnia, ale nie za sprawą świąt, a za sprawą narodzin aktualnego cesarza. Czemu w Polsce nie mamy takich profitów, gdy urodziny obchodzi nasza głowa państwa? Byłby to na pewno miły dzień, nie za sprawą narodzin „władcy”, a za sprawą dnia wolnego oczywiście! Jak wiadomo po Świętach przychodzi okres myślenia o Nowym Roku, ten czas wygląda całkowicie inaczej, więc na ulicach nie ma już miejsca dla świątecznego szału ozdób, wraz z końcem tego okresu momentalnie znikają. Nie to co w Polsce!
boże narodzenie w japonii