STOWARZYSZENIE KIBICÓW ŚLĄSKA WROCŁAW BANDA MILICZ W LIKWIDACJI, ul. Wojska Polskiego 21 A/4, 56-300 Milicz, KRS 0000453611, REGON 022112673, NIP 9161393417, opinie, kontakt, adres
Zdjęcie 47/113. 11 listopada Dziki nastraszyły Śląsk. Zdjęcia koszykarzy i kibiców z meczu w Orbicie. Tomasz Hołod. Śląsk Wrocław 78:72 Dziki Warszawa, 11 listopada 2023, Orbita.
Cała aktywność; Strona główna ; Odkrywca ; Historia najnowsza czyli zakręty historii po wojnie ; Gloryfikacja OUN-UPA na Ukrainie
Galeria Kibiców ŚLąsk Wrocław - Stal Mielec [ZDJĘCIA 27.01.2021] ŚLĄSK WROCŁAW - STAL MIELEC 2:1 (27.11.2021 Ekstraklasa - kibice Śląska Wrocław). Niespełna sześć tysięcy kibiców
Klub Kibiców Niepełnosprawnych Śląska Wrocław, Wrocław. 4849 osób lubi to · 36 osób mówi o tym · 136 użytkowników tu było. Aktywizacja osób
10 365 kibiców średnio na meczach Śląska – szósty wynik w lidze. Choć do zakończenia rozgrywek pozostała jeszcze jedna kolejka, już teraz wiadomo, że Śląsk Wrocław zajmie szóste miejsce w lidze pod względem frekwencji na domowych meczach. Więcej fanów na swoje mecze przyciągają tylko Legia, Lech, Widzew, Pogoń i Górnik.
xtVk. Zaczynamy mobilizację. Za tydzień w sobotę o godzinie 18 na Stadionie Miejskim Derby Dolnego Śląska. Plakaty w papierowej wersji do odebrania w sklepie kibica Twierdza w godzinach otwarcia sklepu. Zalepiamy całe miasto!
11 stycznia 2015 JM KIBICOWSKO 0 W najbliższy poniedziałek we Wrocławiu zostanie otwarty nowy sklep z pamiątkami kibicowskimi pod szyldem „Twierdza Wrocław”. Poza asortymentem typowo kibicowskim będą dostępne oficjalne pamiątki klubowe WKS Śląsk Wrocław, ale także gadżety patriotyczne. Szczegóły znajdziecie na stronie kibiców Śląska. Wejdź tutaj. PreviousNie dla Górnika Łęczna w Lublinie! NextMotorowcy podczas VII Pielgrzymki kibiców [relacja + foto] Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis! Dodaj komentarz Twój adres email nie zostanie E-mail* Strona WWW 8 + 7 =
Swój pierwszy mecz zespół ze stolicy Dolnego Śląska rozegrał na nowym stadionie 28 października 2011 r. Od tamtej pory odbyło się 67 oficjalnych spotkań, co daje średnią niemal 16 tys. osób obecnych na jednym meczu. Piłkarska arena kilkakrotnie zapełniała się po same brzegi w trakcie spotkań w europejskich pucharach. W trakcie rozegranego 8 marca spotkania Śląska Wrocław z Legią Warszawa na trybunach Stadionu Wrocław zasiadło 21005 widzów. Wśród fanów znalazło się 4652 pań, które skorzystały z wyjątkowej promocji przygotowanej specjalnie z okazji Dnia Kobiet. Ponadto w czasie niedzielnego spotkania zanotowano komplet, 2900 osób, na Sektorze Rodzinnym. Ogólna liczba kibiców, która w niedzielę przekroczyła 21 tysięcy, to drugi najlepszy wynik frekwencyjny, w bieżącym sezonie. Wcześniej jedynie w czasie spotkania z poznańskim Lechem zanotowano większą liczba fanów, których w listopadzie wspierało Śląsk 22 687.
Tomasz Żółkiewicz pojechał do Płocka na wyjazdowy mecz ukochanej drużyny. Nie mógł jednak wejść na trybuny z powodu pandemii. Znalazł więc unikatowy sposób, jak obejrzeć mecz. Takiego obserwatora i kibica na pewno się w Płocku nie spodziewali. W środę 10 czerwca miejscowa Wisła podejmowała piłkarski Śląsk. Nie mogło zabraknąć tam Tomasza, który od ostatnich 10 lat opuścił tylko dwa mecze wyjazdowe swojej ukochanej drużyny w powodu służbowych delegacji zagranicznych. Tym razem to koronawirus mógł mu pokrzyżować kibicowskie plany, ale dzięki kreatywności i determinacji do tego nie doszło. - Już wcześniej przygotowywałem się do tego wyjazdu i obejrzałem parę zdjęć okolicy. Wiedziałem dobrze, że stadion Wisły nie ma zabudowanych trybun, jest otwarty. Można powiedzieć, że to obiekt starego typu. Postanowiłem więc wynająć podnośnik koszowy i obejrzeć mecz z perspektywy lotu ptaka. Znajomy prowadzi zakład kamieniarski w Płocku i on mnie przekierował do osoby, która dysponuje podnośnikiem. Co ciekawe, właściciel ten trenuje piłkarskie grupy młodzieżowe Wisły Płock. Kiedy usłyszał o moim pomyśle, zareagował entuzjastycznie - mówi 45-latek. Właścicielowi podnośnika tak bardzo spodobał się pomysł Tomasza, że nie chciał za wynajęcie sprzętu ani złotówki. Jedyne koszty, jakie poniósł kibic Śląska, to opłacenie operatora, który przez 2,5 godziny obsługiwał maszynę. - Cała operacja kosztowała mnie zaledwie 100 złotych. Cóż, muszę powiedzieć, że miałem dobry widok. Tylko niewielkiej części boiska nie widziałem. Na pewno odległość robiła swoje, choć nie miałem problemu, by obserwować zawodników. Zrezygnowałem nawet z używania lornetki, którą wcześniej pożyczyłem od koła łowieckiego - przyznaje T. Żółkiewicz. Jak dodaje, nie chciałby takiej akcji powtarzać w przyszłości. Tak naprawdę to mało brakowało, a cały manewr zastosowałby wcześniej, w poprzednią niedzielę, podczas meczu Śląska na wyjeździe - z Arką Gdynia. - W Gdyni miałem już zamówiony podnośnik, jednak okazało się, że mocne zabudowania uniemożliwiają mi jego dogodne ustawienie. Ale tak poza tym, to nie chciałbym być wyróżniany jako kibic z powodu tej całej sytuacji. Znam wielu fanów, którzy naprawdę bardzo poświęcają się dla klubu. Potrafią wykorzystać cały roczny urlop, by brać udział w meczach. Niezwykli pod tym względem są także członkowie Klubu Kibiców Niepełnosprawnych we Wrocławiu, do którego równie należę - opowiada pan Tomasz. Tomasz przyznaje, że był gotowy na dłuższą wizytę w Płocku z prostego powodu. - Nie mieliśmy zgody na zajęcie pasa drogowego i liczyłem się z ryzykiem zatrzymania i wyjaśniania wszystkiego na komisariacie. Mogłem ponieść konsekwencje swojego zachowania. Jestem mile zaskoczony postawą policji, która mnie nie wylegitymowała i nie żądała wyjaśnień. Zaraz po tym, jak stanąłem po meczu na ziemi, radiowozy odjechały - wspomina. Po jego akcji, o której zrobiło się głośno w całej Polsce, zadzwonił do niego sam trener Śląska Wrocław Vítězslav Lavička, który zaprosił kibica do oglądania na żywo następnego spotkania ukochanej drużyny z trybun Stadionu Miejskiego. Naprzeciwko zawodników WKS-u staną gracze ŁKS-u Łódź. Bohater całej sprawy cieszy się, że z podnośnika mógł zobaczyć zwycięstwo wrocławskich piłkarzy, którzy pokonali "Nafciarzy" 2:1. Teraz liczy, że Śląsk pójdzie za ciosem i zakończy sezon nie tylko w pierwszej ósemce, ale powalczy o czołówkę. Medialne zainteresowanie jego osobą odbiera pozytywnie tylko pod jednym względem. - Może moja sytuacja pokazuje innym, jak bardzo nam - kibicom - brakuje wspierania swoich ulubionych drużyn na żywo, z trybun. Bardzo cierpimy z powodu tych ograniczeń. Wirus pozbawił nas rytuału, który nadaje naszemu życiu smak. Nic nie zastąpi wspólnego oglądania i kibicowania na stadionie - podsumowuje 45-latek. Co ciekawe, to nie jedyna tego typu historia w jego kibicowskim życiorysie. W 2011 roku, sezonie, w którym wrocławski klub zdobył wicemistrza Polski, Tomasz mecz z Bełchatowem rozgrywany wówczas jeszcze na stadionie przy ul. Oporowskiej obejrzał na... drzewie. Ale to nie koniec. Ciekawie wspomina także mecz z mistrzem Szwecji Helsingborgs IF. Bilety dla kibiców Śląska zostały anulowane, ale on i tak udał się do kraju skandynawskiego, wierząc, że dostanie się na stadion. Jego determinacja i wiara zostały nagrodzone. Mimo problemów z odczytaniem nieważnego biletu przy wejściu został wpuszczony przez ochroniarza. Jak to się stało? - Wymyśliłem sobie taki podstęp, że ubiorę się jak Szwed - trampki, marynarka. Nie wyróżniałem się od lokalnych kibiców i broń Boże nie zdradzałem, kim jestem. Ochroniarz na bramce uznał źle odczytywany bilet za błąd system i widząc, że nie nalegałem, nie wykłócałem się, wpuścił mnie - uśmiecha się piłkarski fan. Jak widok miał w Płocku? Zobaczcie sami:
Drużyna Śląska Wrocław zajęła dziewiąte miejsce w zakończonym właśnie sezonie piłkarskiej ekstraklasy. Tradycyjnie już w przerwie między rozgrywkami stowarzyszenie „Kibice Razem Wrocław” organizuje konkurs literacki dla fanów drużyny ze stolicy Dolnego Śląska. Konkurs organizowany jest już po raz czwarty, a skierowany został do osób, które chciałby się podzielić swoimi wrażeniami z meczów Śląska. Aby wziąć udział w konkursie wystarczy napisać tekst, który będzie relacją ze stadionu, wspomnieniem wyjazdu, oprawy, podsumowaniem rundy czy też oceną postawy któregoś z piłkarzy. Emocji w zakończonych rozgrywkach nie brakowało, wystarczy tylko wspomnieć eliminacje do Ligi Europy, oprawę "Pod niebiosa wysławiamy…" zaprezentowaną w trakcie meczu z KGHM Zagłębiem Lubin, świetną postawę Portugalczyka Marco Paixao czy trwającą od początku kwietnia serię spotkań bez porażki wrocławskiego zespołu. Oprawa z kwietniowego meczu Śląska z KGHM Zagłębiem Lubin Jedna osoba może nadesłać dowolną ilość teksów, a objętość prac nie może przekroczyć 8000 znaków ze spacjami. Teksty zapisane w formacie .doc, .odt, .txt należy przesyłać na adres e-mail: [email protected] z tytułem wiadomości „Kibicowski Konkurs Literacki”. Termin nadsyłania prac wyznaczono na niedzielę, 15 czerwca, a wyniki konkursu zostaną ogłoszone w piątek, 20 czerwca. Nagrody dla zwycięzcy konkursu: Publikacja tekstu w albumie „To MY, kibice Śląska 2014” Niepowtarzalny puchar Gadżety od projektu „Kibice Razem Wrocław” oraz Śląska Wrocław mic
forum kibicow slaska wroclaw